Translate

Witaj w magicznym świecie rzeczy pięknych, niepowtarzalnych, stworzonych w 100% ręcznie!

****************************************************************************
Mała-manufaktura
to miejsce, w którym każdy może znaleźć coś dla siebie, dla bliskiej osoby, dla ciała i dla ducha... To miejsce, w którym spotykają się żywioły, energie i światy - ten realny z tym wyimaginowanym... Postaw swą stopę za progiem nieznanego, a przekonasz się jak mile Cię zaskoczy!
****************************************************************************

sobota, 15 grudnia 2012

X JARMARK RZECZY ŁADNYCH W CHORZOWIE

.
Do zobaczenia jutro na Jarmarku! :) stoisko nr 3 tuż przy głównym wejściu ;)

ZAPRASZAM SERDECZNIE!


wtorek, 4 grudnia 2012

POMARAŃCZOWA ALTERNATYWA

.
Seria - FELT FLOWER
Broszka-kwiat uszyta z filcu i szklanych koralików, każdy płatek został zrobiony osobno! a następnie połączony w misterną całość. Czas wykonania jednej broszki, to około 2 godziny. Średnica kwiatka 10 cm. Broszkę można także przypiąć do opaski i nosić we włosach :) a wygląda wtedy jeszcze piękniej! Dodatek, który zwraca uwagę każdego przechodnia na ulicy, sprawdzone! :) 




CENA: 35 zł

RÓŻANA RAPSODIA

.
Seria - FELT FLOWER
Broszka-kwiat uszyta z filcu i szklanych koralików, każdy płatek został zrobiony osobno! a następnie połączony w misterną całość. Czas wykonania jednej broszki, to około 2 godziny. Średnica kwiatka 10 cm. Broszkę można także przypiąć do opaski i nosić we włosach :) a wygląda wtedy jeszcze piękniej! Dodatek, który zwraca uwagę każdego przechodnia na ulicy, sprawdzone! :) 




CENA: 35 zł

NIEBIESKIE MIGDAŁY

.
Seria - FELT FLOWER
Broszka-kwiat uszyta z filcu i szklanych koralików, każdy płatek został zrobiony osobno! a następnie połączony w misterną całość. Czas wykonania jednej broszki, to około 2 godziny. Średnica kwiatka 10 cm. Broszkę można także przypiąć do opaski i nosić we włosach :) a wygląda wtedy jeszcze piękniej! Dodatek, który zwraca uwagę każdego przechodnia na ulicy, sprawdzone! :) 




CENA: 35 zł

MECHANICZNA POMARAŃCZA

.
Seria - FELT FLOWER
Broszka-kwiat uszyta z filcu i szklanych koralików, każdy płatek został zrobiony osobno! a następnie połączony w misterną całość. Czas wykonania jednej broszki, to około 2 godziny. Średnica kwiatka 10 cm. Broszkę można także przypiąć do opaski i nosić we włosach :) a wygląda wtedy jeszcze piękniej! Dodatek, który zwraca uwagę każdego przechodnia na ulicy, sprawdzone! :) 




CENA: 35 zł

ZIELONY GROSZEK

.
Seria - FELT FLOWER
Broszka-kwiat uszyta z filcu i szklanych koralików, każdy płatek został zrobiony osobno! a następnie połączony w misterną całość. Czas wykonania jednej broszki, to około 2 godziny. Średnica kwiatka 10 cm. Broszkę można także przypiąć do opaski i nosić we włosach :) a wygląda wtedy jeszcze piękniej! Dodatek, który zwraca uwagę każdego przechodnia na ulicy, sprawdzone! :)




CENA: 35 zł

poniedziałek, 3 grudnia 2012

FRETKOWE KOLCZYKI

.
Seria - CRYSTAL ANIMALS

Kolczyki w kształcie główki fretki wyplecione z oryginalnych kryształków Swarovskiego, wykończone srebrem próby 925. Długość razem z serduszkiem to 5cm. Śliczny, delikatny, elegancki dodatek z nutką humoru :) Dostępne w różnych kolorach.  Mogą śmiało stanowić komplet z fretkowymi zawieszkami.










 

CENA: 58 zł

JAK SZYĆ?! BY SZYŁO SIĘ LEPIEJ

.
Jakiś czas temu sprawiłam sobie Lidlową (POLECAM!) maszynę do szycia :) taka zachciewajka, którą niedawno miałam okazję przetestować :) Tym razem wyjątkowo postanowiłam zacząć od instrukcji ;) niestety to nie pomogło mi w prawidłowym założeniu nitki.. tak! nawet nie umiałam założyć nitki!! ale pomógł fachowiec ;) i tak chwilę później powstało pierwsze szyciowe dzieło :) Herbatnik!


W zasadzie taki herbatniczek mógłby być całkiem fajną poduszką :) ale mój herbatnik miał mieć od początku inne przeznaczenie.. stał się materacykiem dla moich fretek :) co prawda więcej tu było jednak szycia ręcznego niż na maszynie, ale jak to mówią pierwsze koty za płoty!

Siedziałam przy maszynie do szycia bite 5 dni i szyłam, szyłam, szyłam... przygotowywałam wystrój willi moich ogoniastych, bo wybieraliśmy się na VII Międzynarodową Wystawę Fretek do Krakowa, gdzie miał się m.in. odbyć konkurs na najładniejszą klatkę :)

Moje miejsce pracy wyglądało tak...


 Ścinki polaru wykorzystałam do wypchania jednego z legowisk :)


Prace zakończyłam na czas! lecz jak to zwykle w moim przypadku okupione to zostało kilkoma nieprzespanymi nocami :) nie wiem dlaczego, ale od zawsze najlepiej pracuje mi się w nocy.. taki Nocny Marek ze mnie ;)

A tak się prezentuje willa moich ogoniastych :)

 Produkt słodyczopodobny :)

 Materacyk-herbatnik i domek-muffinka :)

 Legowisko-pączek z lukrem i posypką

 Hamak-czekolada Milka i poduszeczka-ciastko Oreo

 Legowisko-pączek z lukrem i tunel-rurka z kremem







 Nagrody z wystawy oczywiście przywieźliśmy! :)




 Nasza willa zwyciężyła w konkursie na najładniejszą klatkę! :) uff opłaciły się te nieprzespane noce


Jakby ktoś pytał były to moje pierwsze wytwory szyciowe, ale na pewno nie ostatnie! boooo... SPODOBAŁO MI SIĘ! :)

EPIZOD Z FILCOWANIEM :)

.
Niby nic nadzwyczajnego.. kulka filcowa, ot wielkie halo..

Ale to nie jest zwykła kulka :) po pierwsze własnoręcznie ufilcowana (na mokro, nie mam igieł do filcowania żeby to zrobić na sucho), po drugie jak na pierwszy raz wyszła całkiem całkiem ;) a po trzecie nie jest zrobiona ze zwykłej wełny! tylko (pewnie niektórym wyda się to jednak bardzo dziwne) z futerka wyczesanego z tego oto małego stworzonka :)


Jest to moje drugie "dziecko" - Mishka :) pierwszym zawsze był i będzie Frytek
Mishka zaczęła gubić futerko (wymiana na zimowe), a mnie zaczęło to wkurzać, że wszędzie jest pełno kłaczków, więc postanowiłam co nieco przyspieszyć ten proces.. no i tak uzyskałam ładną, czystą "wełenkę" do filcowania ;) z kuleczki zrobiłam charmsa do bransoletki i tym sposobem mogę mieć swojego śmierdziuszka zawsze przy sobie :) na wiosnę zrobię sobie jeszcze charmsa z futra Frytka i będzie komplet! Kocham te moje potworzynki!



Bransoletka ze srebrną blaszką wykonaną przez MagArt Studio
całość wykonana przeze mnie :)


niedziela, 2 grudnia 2012

KOLORY MAROKA

.
Czyli wymarzone wakacje! :)

Pomiędzy Slow Festivalem, a wyprawą do Maroka miałam mały epizod z pracą, w dodatku nie do końca mi za ten czas zapłacono heh, no ale wróćmy do przyjemności :D

Już w zeszłym roku próbowaliśmy z moim mężem dotrzeć do tego magicznego kraju, ale niestety nam to nie wyszło - chcieliśmy tam dojechać na stopa ;) Tym razem postawiliśmy na samolot - przylot do Marrakeszu a wylot z Fez (tak żeby więcej zobaczyć). Pojechaliśmy na wariata bez żadnego biura podróży i takie właśnie wycieczki lubimy najbardziej ;)

Co tu dużo pisać, zdjęcia mówią same za siebie! i od razu przepraszam za ich ilość! ale z nieco ponad tysiąca zdjęć to i tak całkiem niezły przesiew ;)

 Lotnisko - Marrakech

 Djemaa el Fna - Marrakech






Meczet Kutubija - Marrakech





 Okolice doliny Warika




 Setti Fatma









 Ait Ben Haddou






























 Wąwóz Todra





 Burza piaskowa :)


 Erg Chebbi
 









 Chefchaouen (Szafszawan) - niebieskie miasto





































 Fez










 Garbarnia i farbiarnia skór w Fezie













Byliśmy w Maroku na początku października, a nadal było bardzo upalnie (za czym akurat nie bardzo przepadam ;) ). Wszystkim niezdecydowanym polecam ten kraj! nie bójcie się, dogadacie się ze wszystkimi praktycznie :D handlarze to i po polsku potrafią co nieco powiedzieć ;)

Za co można pokochać Maroko?? za pyszne jedzenie,cudowne krajobrazy, ciekawą kulturę i piękne wyroby rękodzielnicze!
Za co można znienawidzić Maroko?? hmmm chyba głównie za namolność handlarzy ;) ale poza Marrakeszem nie jest to aż takie uciążliwe :)

Trzeba być przygotowanym na to, że śpiąc w tanich hotelach nie ma co liczyć na luksusy, a czasem nawet na to żeby dało się zamknąć drzwi na klucz ;) no i w większych miastach dobrze jest spać w hotelu, który nie ma okien wystawionych na główne ulice i najlepiej gdyby był w miarę daleko od wszelkich meczetów ;) inaczej macie gwarantowaną pobudkę około 5 w nocy ;D nie ma szans nie zabłądzić w wąskich i krętych uliczkach medyny (starego miasta), dobrze jest czasem wynająć przewodnika, za wszystko łącznie ze wskazaniem drogi dokądkolwiek zwykle trzeba będzie zapłacić ;) może się też zdarzyć, że podczas przemieszczania się autobusem na dłuższych dystansach będzie się miało przymusowy postój, bo muzułmanie modlą się 5 razy dziennie o w miarę określonych porach dnia.. a co do reszty najlepiej się przekonać na własnej skórze :)

Jednym słowem: WARTO!